Od Anne CD Charlie
-Hej!
Podeszłam do śpiącego basiora.
-Uh.. co? A no tak... cześć
Uśmiechnęłam się.
-Proszę.
Dałam mu nadgryzioną łanie.
-Dzięki...
Powiedział zaspany.
Poszłam do swojej jaskini. A gdy zjadł swoje śniadanie wróciłam do niego.
-Chodź!
-Ale gdzie?
-No ze mną!
Uwielbiam go drażnić...
-Gdzie?!
Uśmiechnęłam się.
-Musimy poszukać wilków chętnych do dołączenia do watahy.
-Ale ja nie chceeeeeee
-No chodź!
Ciągnęłam go za ogon w kierunku lasu.
-Nie marudź!
-Ale nie jestem alfą i nie muszę!
-Ale jesteś moim bratem!
W końcu go puściłam. Jakieś dwie godziny później wróciliśmy do watahy bez żadnego wilka.
-No nic...
Westchnęłam.
<Charlie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz